Nie było mnie tu dość długo, ale nie martwcie się, już powoli wracam, jak widać z nowym wyglądem bloga, tyle tylko, że takowy już od około dwóch tygodni tu wisi, a nowej notki brak... Ale postaram się nadrobić zaległości! Tym razem (ależ jestem oryginalna, ha!) ponudzę Was troszkę lakierami do paznokci, to znaczy właściwie jednym, którego prezentację tutaj przedstawię.
Gdy tylko dowiedziałam się o nowej, wiosennej kolekcji lakierów z Inglota od razu pobiegłam do salonu, żeby chociaż je obejrzeć. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie kupiła co najmniej jednego... I tak oto jest, a raczej są... Dwa nowe lakiery do mojej i tak już za dużej kolekcji.
Na powyższym zdjęciu przedstawiam Wam nr 385. To taki mocno rozbielony wrzos z dodatkiem różu i w zależności od światła jest albo bardziej różowy, albo bardziej fioletowy. Bardzo przypadł mi do gustu bo wbrew pozorom jest dość oryginalny. Podobno ma satynowe wykończenie, ale na paznokciach wygląda jak klasyczny krem. Mi to nie przeszkadza ani trochę bo jest pięknie.
Tutaj wpada bardziej w fiolet...
Tutajw sumie też wygląda jak fiolet.
Tutaj już przebija nieco więcej różu i to zdjęcie chyba najlepiej oddaje jego charakter, choć jak patrzę na swoje paznokcie, to wciąż wydaje się być bardziej różowy. Dość trudno go uchwycić, taki spryciarz.
Generalnie lakiery z Inglota są w porządku, ale nie lubię ich pędzelków - są zdecydowanie zbyt cienkie, ale posiadaczki węższej płytki będą zadowolone. Na powyższych zdjęciach są trzy warstwy. Sądzę jednak, że gdyby pędzelek był grubszy i zaokrąglonymi bokami wystarczyłyby dwie.
Wyżej wspomniałam, że z pastelowej kolekcji lakierów z Inglota kupiłam dwa. Drugi to nr 384 - brzoskwiniowy róż, którego jeszcze nie testowałam, ale gdy to zrobię na pewno podzielę się z Wami przemyśleniami.
Na powyższym zdjęciu widzicie dwa lakiery Inglot Nail Enamel w odcieniach (od lewej): 385, 386. Przyznam się bez bicia, że mam ochotę na jeszcze jakieś odcienie, ale póki co mój portfel musi odsapnąć.
Przy zakupie dwóch lakierów był oczywiście gratis - masełko lub zmywacz do paznokci. Że zmywacz do paznokci mam swój jeden, jedyny i ulubiony, to wybrałam masełko do rąk paznokci w wersji mini. Przyznam, że po pierwszym użyciu byłam pozytywnie zaskoczona - fajnie wygładza skórę.
A Wy macie jakieś nowe lakiery z tej kolekcji? Lubicie je? W ogóle lubicie takie pastelowe odcienie?
No i po raz kolejny zapraszam Was na moją stronę na FB - http://www.facebook.com/kobietamowiblog! :)
51 komentarze
Świetne kolorki;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta nowa inglotowska kolekcja. Lakier, który prezentujesz jest bardzo urokliwy :)
OdpowiedzUsuńJa mam kolorek 383 i zamierzam go jutro pokazać na paznokietkach ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Bo jestem ciekawa bardzo tych lakierów! :)
Usuńo mamo! jeden piękniejszy od drugiego! i jak tu wytrwać w lakierowym odwyku? ;)
OdpowiedzUsuńNie da się! Ale z drugiej strony po co? :D
Usuńkolor jest piękny- bardzo subtelny, wiosenny! super.
OdpowiedzUsuńLubię to masełko, a Inglotów z tej kolekcji to bym chciała chyba z 6, ale kurde muszę się powstrzymać przynajmniej do wypłaty w maju buuuu.
OdpowiedzUsuńFajnie, fajnie. One kosztują 20 czy 30 zł?
Ja cały czas czekam na wypłatę za marzec :D. Wtedy może jeszcze leciutko zaszaleję :P.
UsuńA lakiery z Inglota kosztują 20 zł. Trochę dużo jak na lakier, ale czasami można się skusić :D.
Rozumiem. Tak, trochę dużo. Ja nie lubię Inglota, ale 20 zł to nie jest aż tak dużo, żeby mnie powstrzymało ;P
UsuńZastanowię się nad tym co mam i sobie coś wybiorę. Lubię te ich kolekcje, są sensowne.
Właśnie o to chodzi :D. 20 zł. za lakier to dużo, ale nie na tyle dużo, żeby sobie odpuścić... ;P
UsuńA dlaczego nie lubisz Inglota? :) I chodzi Ci o lakiery z Inglota czy ogólnie nie przepadasz za marką?
Doskonale się rozumiemy ;D
UsuńWiesz co, moje pierwsze kosmetyki (albo jedne z pierwszych) miałam z Inglota i uwielbiałam markę. Naprawdę. Odkładałam kieszonkowe, żeby sobie coś tam kupić. Jeszcze zanim były blogi, wizaż, "internet" taki jaki jest teraz.
Boli mnie, że marka w Polsce, czyli tutaj gdzie zaczynała i przecież gdyby nie Polki to nie mogliby ruszyć za granicę, no ale oni właśnie tutaj traktują klientów najgorzej. Nie ma promocji, nie ma kart rabatowych czy tam zniżkowych, nie ma programu lojalnościowego, nie ma akcji promocyjnych, nic nie ma. Zniżki mają tylko pracownicy, chyba 50% albo przynajmniej kiedyś to chyba było tyle. To jest bardzo niemiłe z ich strony i czuję się jak klient drugiej kategorii. Nie rozumiem takiej polityki firmy. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że w tej chwili dochód z Polski to jest jakieś 5% albo mniej, ale bez przesady.
Jeśli chodzi o lakiery to mam chyba 4 w tej chwili albo może 2 albo 3. Sama nie wiem ;) Ale kiedyś wszystkie moje lakiery były z Inglota, wydawałam tam ogromne ilości pieniędzy jak nienormalna osoba ;P Pamiętam raz przy zakupach dla koleżanek ze Słowenii (żeby było taniej), po przekroczeniu 1000zł dostałam cień za 20 zł i rozświetlacz za 30 zł gratis (i to oni wybrali z tej puli gorzej sprzedających się, a nie ja). Zero zniżek. WTF no to przecież jest jakaś kpina.
piękny kolor!
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolorek :) strasznie lubię Ingloty :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, przywołujesz nimi wiosnę.
OdpowiedzUsuńŻeby tylko w końcu zechciała prawdziwie przyjść! :)
UsuńAle śliczny kolor! Chyba pobiegnę po niego po pracy! Ta brzoskwinka też jest cudna!
OdpowiedzUsuńOba kolorki są piękne, podoba mi się że ten róż jest kryjący. Aż chyba go sobie kupię:)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest:) Chętnie też zobaczę ten drugi:)
OdpowiedzUsuńPierwszy kolor całkiem ładny, choć lakiery wolę w ciemnych i wyrazistych kolorach.
OdpowiedzUsuńcudowny odcień, ten róż też się ładnie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne odcienie i wbrew pozorom nie takie jakich wszędzie :)
OdpowiedzUsuńCzekam na swatche drugiego lakieru :) Ten jest śliczny, ale mam już podobne kolorki ;) A masełko do skórek też kiedyś miałam i szalenie się z nim polubłiam, żałuję, że nie ma ich w regularnej sprzedaży.
OdpowiedzUsuńZ tego, co wiem te masełka są dostępne, ale w jakiejś dziwnie wysokiej cenie.
UsuńKolory bardzo ładne ;)
OdpowiedzUsuńśliczne kolory wybrałaś, kolekcja bardzo udana, mnie kusi ten morski turkus :))
OdpowiedzUsuńMorski turkus też jest piękny! :)
UsuńŚliczne kolory! Ubolewam nad pędzelkiem Inglota, gdyby go zmienili z dużo większą chęcią kupowałabym ich lakiery.
OdpowiedzUsuńOj tak... Te pędzelki są zdecydowanie za cienkie :(.
UsuńPrzepiękny kolor i cała ta nowa kolekcja bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńŚliczny, uwielbiam pastele :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor uwielbiam takie delikatne pastelowe odcienie :)
OdpowiedzUsuńlakier nie do końca mi się podoba, ale czekam na swatche drugiego koloru :) masełko do skórek znam i bardzo lubię. cała pastelowa kolekcja wygląda bardzo ciekawie - chociaż ja pasteli nie lubię, bo są problematyczne w malowaniu. taki leń ze mnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Z pastelami już taki urok :D.
Usuńczekam na zdjęcia drugiego lakieru, ale pewnie zanim się pojawią na blogu, ja już go będę miała na własność :D naprawdę piękny!
OdpowiedzUsuńTen drugi bardziej mi się podoba, będę czekała na zdjęcia :) Muszę się przyznać, że nie mam żadnego lakieru z Inglota :)
OdpowiedzUsuńJakie sliczne!!
OdpowiedzUsuńprzepiękne kolory :)
OdpowiedzUsuńuroczy to dobre słowo :)
OdpowiedzUsuńOMG są cudne! Oba trafiają na moją listę :> A Ty masz śliczne pazurki!
OdpowiedzUsuńDzięki! :D
UsuńMuszę się przejść do Inglota :)
OdpowiedzUsuńkolor pięknie prezentuje sie na pazurkach! ;)
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki i śliczne paznkocie :)
OdpowiedzUsuńKolory rzeczywiście są przepiękne, ale... ja naprawdę nie lubię lakierów Inglota. Za wąskie pędzelki, za to, że muszę je nakładać po 3 razy i na moich paznokciach trwają 1 dzień. A szkoda, bo paleta jest przepiękna ;C
OdpowiedzUsuńZ wiosennej kolekcji również nabyłam dwa kolory. 381 pastelowa brzoskwinka jest w spaniała w aplikacji, natomiast 388 to jej przeciwieństwo- kolor piękny, ale smuży okropnie:(
OdpowiedzUsuńa próbowałaś lakier z Essens nude glam nr 21?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ma idelany odcień, uniwersalny :)
Zapraszam do mnie :)
http://prettinessfashion.blogspot.com/
tak wyglądałby mój wymarzony kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękny fiolet!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolorki :) i zadbane dłonie
OdpowiedzUsuńŚliczności :)
OdpowiedzUsuńProszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.