Poprzedni puder sypki, którego używałam pochodził ze znanej i przez niektórych bardzo lubianej marki KOBO. Gdy go wykończyłam postanowiłam już do niego nie wracać - nie był zły, ale chciałam przetestować coś jeszcze... I padło na puder marki Mattify! Cosmetics.
Jest to dość specyficzna firma, która mimo małego asortymentu ma naprawdę ciekawe i godne uwagi produkty, jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej na jej temat zapraszam na stronę www.mattifycosmetics.com.
Mattify! Original to puder transparentny zamknięty w małym, skromnym słoiczku z czarną zakrętką. Na spodzie plastikowego pojemniczka znajduje się naklejka firmy, która go produkuje, czyli Mattify! Cosmetics. Samo opakowanie jest dość problemowe, ponieważ oprócz sitka nie posiada żadnej zaślepki, która uniemożliwiałaby wysypywanie się pudru... Przez to kosmetyk jest praktycznie niemobilny (choć ja i tak wszędzie nosiłam go ze sobą i po prostu ostrożnie otwierałam). Z tego jednak, co widziałam na stronie firmy można dokupić dodatkowo bardzo interesującą zaślepkę do tego produktu. Do pudru nie jest dołączony żaden aplikator, dlatego ja nakładałam go przy pomocy zwykłego pędzla do pudru z naturalnego włosia.
Puder ma różnorakie zastosowanie - można go stosować zarówno jako puder wykańczający cały makijaż jak również i bazę pod podkład (podobno pochłania sebum, dzięki czemu twarz się mniej świeci)... Ja jednak stosowałam go tylko i wyłącznie w pierwszy sposób.
Konsystencja pudru jest typowa - pudrowa (haha!). Na twarzy nie daje efektu tak zwanej pudrowości, ładnie stapia się z cerą i nie wybiela jej (a przynajmniej ja tego nie zauważyłam). Ładnie matuje twarz na kilka godzin, aczkolwiek bez poprawek w ciągu dnia raczej się nie obejdzie... Wracając jeszcze do tego matu, to muszę stwierdzić, że skóra po nim nie jest tak tępo matowa, lecz naturalna, bez zbędnego połysku, który jest spowodowany nadmiernie wytwarzanym sebum.
Produkt ten jest niesamowicie wydajny i już najmniejsza jego ilość wystarczy, aby oprószyć nim całą twarz! Stosuję go od dwóch miesięcy praktycznie codziennie i nie ubyło go nawet połowy, więc to chyba o czymś świadczy, prawda? ;)
Czy polecam? Jak najbardziej! Dodatkowo zachęca cena, która jest niewysoka jak za tak dobry produkt. Jest również wersja większa, którą również opłaca się kupić. Produkty można zamówić na stronie producenta, koszt przesyłki to zaledwie 1,5 USD (na całym Świecie). Można płacić przy pomocy PayPala.
Cena: 7,99 USD
Ocena: 5
Jest to dość specyficzna firma, która mimo małego asortymentu ma naprawdę ciekawe i godne uwagi produkty, jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej na jej temat zapraszam na stronę www.mattifycosmetics.com.
Mattify! Original to puder transparentny zamknięty w małym, skromnym słoiczku z czarną zakrętką. Na spodzie plastikowego pojemniczka znajduje się naklejka firmy, która go produkuje, czyli Mattify! Cosmetics. Samo opakowanie jest dość problemowe, ponieważ oprócz sitka nie posiada żadnej zaślepki, która uniemożliwiałaby wysypywanie się pudru... Przez to kosmetyk jest praktycznie niemobilny (choć ja i tak wszędzie nosiłam go ze sobą i po prostu ostrożnie otwierałam). Z tego jednak, co widziałam na stronie firmy można dokupić dodatkowo bardzo interesującą zaślepkę do tego produktu. Do pudru nie jest dołączony żaden aplikator, dlatego ja nakładałam go przy pomocy zwykłego pędzla do pudru z naturalnego włosia.
Puder ma różnorakie zastosowanie - można go stosować zarówno jako puder wykańczający cały makijaż jak również i bazę pod podkład (podobno pochłania sebum, dzięki czemu twarz się mniej świeci)... Ja jednak stosowałam go tylko i wyłącznie w pierwszy sposób.
Konsystencja pudru jest typowa - pudrowa (haha!). Na twarzy nie daje efektu tak zwanej pudrowości, ładnie stapia się z cerą i nie wybiela jej (a przynajmniej ja tego nie zauważyłam). Ładnie matuje twarz na kilka godzin, aczkolwiek bez poprawek w ciągu dnia raczej się nie obejdzie... Wracając jeszcze do tego matu, to muszę stwierdzić, że skóra po nim nie jest tak tępo matowa, lecz naturalna, bez zbędnego połysku, który jest spowodowany nadmiernie wytwarzanym sebum.
Produkt ten jest niesamowicie wydajny i już najmniejsza jego ilość wystarczy, aby oprószyć nim całą twarz! Stosuję go od dwóch miesięcy praktycznie codziennie i nie ubyło go nawet połowy, więc to chyba o czymś świadczy, prawda? ;)
Czy polecam? Jak najbardziej! Dodatkowo zachęca cena, która jest niewysoka jak za tak dobry produkt. Jest również wersja większa, którą również opłaca się kupić. Produkty można zamówić na stronie producenta, koszt przesyłki to zaledwie 1,5 USD (na całym Świecie). Można płacić przy pomocy PayPala.
Cena: 7,99 USD
Ocena: 5
16 komentarze
Nie słyszlam o tej marce :) Idę na stronkę producenta popatrzeć co mają ciekawego:)
OdpowiedzUsuńhttp://kobiece-wariacje.blogspot.com/
bardzo ciekawy produkt, tylko nigdzie nie moge doszukać się jego składu. Polecasz coś jeszcze z tej firmy, a może nie długo pojawi się jakaś recenzja ich kosmetyków ?
OdpowiedzUsuńkobiecewariacje, ja też nie słyszałam, dopóki nie przeczytałam o niej na jednym z blogów :D.
OdpowiedzUsuńIwetto, tak, jutro wrzucę jeszcze jedną recenzję :).
zaciekawiłaś mnie tą firmą ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ten puder jest wogole nie mobilny bo sie bardzo pyli.
OdpowiedzUsuńJezeli chodzi o efekty sie zgadzam.
Moim zdaniem ich pigmenty są średnio fajne
Oo ciekawy puder:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo kusząco- przepadam za transparentnymi pudrami :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jego składu.
Pozdrawiam serdecznie :*
ooo naprawdę fajnie się zapowiada;)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt :) tylko czy za bardzo sie nie pyli?
OdpowiedzUsuńCiekawe,ciekawe:D Nigdy nie słyszałam o tej marce,może jak mi się skończy My Secret to się na niego skusze:)
OdpowiedzUsuńRed Lipstick, cieszy mnie to bardzo :).
OdpowiedzUsuńYasminella, oczywiście, że się pyli. Właściwie to wszystkie produkty sypkie, z jakimi miałam do czynienia się pyliły... Ale efekty często dają bardzo fajne :).
kleopatre, tak, nawet bardzo :).
Prozerpine, transparentne pudry są dobre dla osób, które nie mogą znaleźć swojego odcienia :D.
Malwina, tak, tak, bo jest fajny :D.
YoAnka, pyli, jak większość pudrów sypkich. Tu głównym problemem jest po prostu brak zaślepki...
Emyla, ta marka nie jest jakoś specjalnie znana, zwłaszcza w Polsce.
dość fajnie wygląda ;) jednak znowu musiałabym się bawić w allegro albo nawet ebay :(
OdpowiedzUsuńKoszt przesyłki mnie zabił - rewelacja! Na pewno przyjrzę się temu sklepowi, już ich lubię :D masz jakieś inne godne polecenia produkty stamtąd? :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce. Ma bardzo estetyczne opakowania :) Chętnie bym spróbowała, jak działają :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńChochlik, wystarczy na ich stronie, można płcić PayPallem :).
OdpowiedzUsuńopos-w-wannie, koszt przesyłki jest świetny :D.
Elżbieta Burda, ten puder jest godny uwagi :).
Musze zapoznac sie z ta firma:) bo recenzja bardzo zachecajaca:)))
OdpowiedzUsuńProszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.